Close

19 marca 2017

MEN: Nie wskazujemy podręczników, wybierze nauczyciel

Podręcznikowa reforma rządu PO-PSL, potwierdzona pozytywnym raportem NIK, odciążyła domowe budżety polskich rodzin i ograniczyła agresywne praktyki marketingowe wydawców. Izba dobrze oceniła też konsultacje społeczne „Naszego elementarza”, poprzedzające jego wydanie, oraz sprawna dystrybucję. Od nowego roku szkolnego po trzech latach tworzenia na wolnych licencjach zasobów dla edukacji wczesnoszkolnej MEN postanowiło jednak zrezygnować z ich dostosowania do nowej poodstawy programowej i odesłać „Nasz elementarz” do lamusa.

Już po dojściu PiS do władzy, spekulowano, że darmowy podręcznik stworzony przez poprzedni rząd szybko zniknie ze szkół. – To będzie jedna z pierwszych decyzji. Od września przyszłego roku dzieci będą się uczyły z zupełnie innej książki – zapowiadał w listopadzie 2015 r. Ryszard Terlecki, szef klubu parlamentarnego PiS.

– Podręczniki do klasy pierwszej wybierze nauczyciel z oferty dostępnej na rynku. Książki będą darmowe, zapłaci za nie budżet państwa. Ponieważ zmieniła się podstawa programowa, wydawnictwa pracują obecnie nad nowymi podręcznikami i niedługo będą się ubiegać o ich dopuszczenie przez MEN. Nie wskazujemy wydawnictwa, z którego podręczników ma korzystać nauczyciel – tłumaczy Justyna Sadlak z biura prasowego MEN. – Docelowo w nowym roku szkolnym wszyscy uczniowie objęci obowiązkiem szkolnym, czyli uczniowie szkoły podstawowej i dwóch klas gimnazjów, otrzymają podręczniki do obowiązkowych zajęć edukacyjnych finansowane z budżetu państwa. Mamy na to zabezpieczone środki. Książki będą własnością szkoły, a dotację na ich zakup otrzymają dyrektorzy placówek.

Elementarz marnotrawstwa

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.